HISTORIA
GAŁAJDA – ZBÓJNIK Z JURGOWA
Gałajda widziało się, że w powietrzu lata. To przycupkował, to podskakował i krzyżował nogi raz na ziemi, to zaś na stole, gwizdnął i skoczył na dół jak pióreczko. A jak udropkał, to hipnął ku karczmarce i zaśpiewał:
Pociez naw do izby, nie stójcie za ścianom,
bo jo se tańcujem z kacmarkom kochanom.
„Gazeta Podhalańska „ 1934, nr 5
Ciągle żywa wśród mieszkańców jest legenda o jurgowskim zbójniku Gałajdzie, żyjącym w I połowie XIX wieku. Zbójował na Spiszu i Zadnich Koperszadach. Na jego cześć została nazwana polana w Tatrach Bielskich – polana Gałajdowa, Gałajdówka (czy Polana pod Muraniem).
Gałajda jest na Spiszu, obok Janosika, czołowym bohaterem mitu zbójnickiego na terenie całych Karpat. Życiorys jego przebiega według określonego schematu, od niezwykłych zjawisk towarzyszących narodzinom, po zdradę najbliższych i śmierć. /Zginął 30 września 1852 roku zabity na terenie folwarku należącym do Berzeviczych, położonym niedaleko Tatrzańskich Matlar./
Gałajda zbójował z dwójką swoich braci (być może także z synami) tylko latem, zimą pracował w Jurgowie jako rzeźnik. Według spiskich legend nikogo nie zabił, zbójował przede wszystkim sprytem.
Potrafił zatrzymać koło na foluszu w Białce, bez wysiłku znosił do kryjówki barany z bądź ka , potrafił też unieść konia. Gdy żandarmi otoczyli go w karczmie wyważył drzwi razem z futryną i uciekł. Swojego zabójcę jeszcze zdążył chwycić za rękę i wyrwać ją z obojczykiem. Potrafił też dla żartu podnieść pasterski szałas i włożyć, miedzy bele drewna , komuś kapelusz. A poza tym lubił…kobiety, muzykę i śpiew.
Gałajda zaś dziewczętom zaśpiewał:
Nic mnie tak nie ciesy, jacy trzy talenta,
śpiewanie i granie, i piękne dziewcęta.
Gęśliki zbójeckie „Gazeta Podhalańska „ 1934, nr 3
Domy, w którym Państwo mieszkają, „U Gałajdy” i „Gałajdówka” zostały zbudowane w drugiej połowie XIX wieku najprawdopodobniej przez braci Gałajdy, bądź jego synów. Na pewno mieszkali tutaj synowie Gałajdy, wnukowie i prawnukowie.
My prapraprawnukowie Gałajdy mamy zaszczyt gościć Państwa w domu spiskich zbójników; licząc, że znajdą Państwo ciszę, spokój i doskonały wypoczynek. Bo przecież sam Gałajda zaprasza na gazdostwo….
Janosik zaś, gdy Gałajda, przyjechał na pięknym koniu, podał zbójnikowi rękę i powiedział mu: …Spełniołeś syćko, coch ci nałozół, sykownyś, zręcny, śmiały i mądry. Takich chłopów mi trzeba! Haj! Przyjmujem cie do swojej bandy, od teroześ zbójnikiem. Bedzies zbójował po Spisu, to jest twoje gazdostwo. A jak mnie chybnie, to mie zastąpis, boś na to godny, haj! („Egzamin zbójnicki” z legend o Janosiku)